Podlasie – tam, gdzie żubr mówi dobranoc, a Tatar czyni herbatę Pretekstem do napisania tego tekstu stała się wycieczka Uniwersytetu Trzeciego Wieku z Lidzbarka – prężnie działającego, aktywnego towarzystwa ludzi z pasją, ciekawością świata i apetytem na życie.
[FOTORELACJA]17[/FOTORELACJA]
Tym razem słuchacze UTW postanowili odkryć Podlasie – region, który wymyka się prostym definicjom. Miejsce, gdzie cerkiew sąsiaduje z meczetem, w lesie spotykasz żubra, a na talerzu gości raz kartacz, raz pieróg z soczewicą. To opowieść o podróży przez krainę wielokulturowości, natury i refleksji – takiej, której nie znajdziemy w katalogu biura podróży, ale która zostaje w pamięci na długo.
Tykocin – historia zamknięta w brukowanych uliczkach
Pierwszy przystanek? Tykocin – maleńkie miasto, które niczym szkatułka kryje klejnoty przeszłości. Tu przez wieki mieszkali obok siebie Polacy i Żydzi, a król Zygmunt August odwiedzał je z niekłamaną przyjemnością. Urokliwy rynek, monumentalna synagoga, Dom Talmudyczny i zamek – dziś w rękach prywatnych, ale wciąż monumentalny – tworzą razem przestrzeń jak z czasów sarmackiej świetności.
Warto zatrzymać się w lokalnej karczmie i spróbować kiszki ziemniaczanej z maślanką – niby prostota, a smak taki, że niejeden szef kuchni z Warszawy zapisałby przepis do kajetu.
Białystok – miasto z duszą, które nie śpi
Stolica Podlasia – Białystok – przywitała wycieczkowiczów mieszanką nowoczesności i duchowości. Na trasie znalazły się: monumentalna Katedra Prawosławna, modernistyczny Kościół św. Rocha oraz zaskakująca Opera i Filharmonia Podlaska – nowoczesne centrum sztuki, które wygląda niczym statek kosmiczny zaparkowany pośród zieleni.
To właśnie w Białymstoku najlepiej widać, jak Wschód spotyka się z Zachodem – zarówno w architekturze, jak i w kuchni, gdzie obok rosołu z makaronem pojawiają się pielmieni i czebureki.
Białowieża – żubr patrzy, człowiek milknie
W Rezerwacie Pokazowym żubrow pod Białowieżą czas płynie inaczej. Ogromne ssaki spacerują majestatycznie po zagrodach, jakby od niechcenia przypominając, kto tu był pierwszy. Ale nie tylko żubry – są też wilki, rysie, dziki, żubronie, jelenie i koniki polskie.
Dopełnieniem wizyty było Muzeum Przyrodniczo-Leśne, jedno z najstarszych i zarazem najnowocześniejszych tego typu miejsc w Polsce. Interaktywne ekspozycje pokazują, że ochrona przyrody to nie tylko obowiązek – to kultura.
Grabarka – tysiące krzyży i cisza, która mówi więcej niż słowa
Święta Góra Grabarka to miejsce duchowe, nie tylko religijne. Ustawione wokół cerkwi tysiące krzyży – każdy przyniesiony w jakiejś intencji – robią ogromne wrażenie. Nie ma tu hałasu, nie ma błyskających aparatów. Jest cisza. I modlitwa. I szacunek.
Kruszyniany – herbata, meczet i opowieści przy ognisku
W Kruszynianach, wiosce polskich Tatarów, czas również płynie inaczej. Drewniany meczet, przewodnik z błyskiem w oku i herbata parzona z konfiturą to przedsmak wschodniego świata w najdelikatniejszym, serdecznym wydaniu. To tu, pośród pól i lasów, można zrozumieć, czym była kiedyś tolerancja w praktyce – a nie w folderze reklamowym.
Podlasie – kraina spotkań, smaków i historii
Wyjazd UTW Lidzbark to nie tylko zwiedzanie – to doświadczanie. Region ten, zanurzony w zieleni, różnorodności i duchowej głębi, pokazał się od najlepszej strony. Dla wielu uczestników był to pierwszy tak bliski kontakt z prawosławiem, islamem, żubrem i... czystym, prawdziwym spokojem.
Zdjęcia: UTW Lidzbark
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz