Nie ma dnia, aby na Facebooku nie pojawił się nowy post z kolejną relacją z wydarzenia, zajęć, wyjazdu albo zwykłego – a może właśnie niezwykłego – spotkania Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Lidzbarku. Gdyby ktoś próbował nadążyć za ich tempem, mógłby pomyśleć, że to zespół zawodowych animatorów. Ale to właśnie oni – grupa osób, która codziennie udowadnia, że życie można smakować z rozmachem.
Są w Lidzbarku ludzie, którzy mają w sobie coś wyjątkowego. Dla których wiek to tylko liczba, a każdy dzień to nowa okazja do działania. Uniwersytet Trzeciego Wieku to nie instytucja. To wspólnota. Żywa, aktywna, uśmiechnięta, ciekawa świata. A kiedy spojrzeć na ich ostatni miesiąc… trudno uwierzyć, że to wszystko wydarzyło się naprawdę.
W drodze. Nie tylko fizycznie
Podlasie – miejsce, gdzie czas płynie wolniej, ale głębiej. Tykocin, Hajnówka, Białowieża – nie tylko na mapie. W Tykocinie – historia Rzeczypospolitej Obojga Narodów, cisza synagogi i opowieść o ludziach, którzy byli tu przed nami. W Hajnówce – Sobór Świętej Trójcy, przestrzeń duchowa tak inna, a jednak tak bliska. A potem Białowieża – spotkanie z naturą, której nie da się ujarzmić. Rezerwat żubrów, wilków i rysi. Muzeum Leśne, które nie tylko uczy – porusza. Ten wyjazd był nie tylko podróżą przez region – to była podróż do wnętrza siebie. A także – do drugiego człowieka.
(Nie ukrywam: mam w tej historii osobisty wgląd. Jednym z organizatorów tych wszystkich działań jest mój tata – Tadeusz Modzelewski. Zamiast siedzieć w kapciach przed telewizorem, organizuje wyjazdy, planuje trasy, angażuje innych. Stąd też wiem więcej niż przeciętny obserwator. I wiem jedno: nuda mu nie grozi.)
W ruchu. Zawsze. I z pasją
6 czerwca – spływ kajakowy po jeziorze Wielkie Partęczyny, organizowany przez UTW z Nowego Miasta Lubawskiego. Ale zanim woda – wykład o ptakach Brodnickiego Parku Krajobrazowego, film o bocianie białym, wizyta w Muzeum Rybactwa. Równowaga między wiedzą, przyrodą i ruchem. Idealna. Każdy dzień z UTW Lidzbark jest właśnie taki – intensywny, zaplanowany, z sercem.
Rywalizacja? Tak. Ale z klasą i uśmiechem
31 maja hala MOSiR w Lidzbarku tętniła od emocji. Turniej Tenisa Stołowego o Puchar Burmistrza. 18 uczestników, prawdziwa rywalizacja, ale i wzajemny szacunek. Wszyscy wygrali – bo najważniejsze było to, że byli tam razem. Kilka dni później – udział w Wojewódzkiej Spartakiadzie w Ostródzie. Cztery puchary: tenis stołowy, slalom rowerowy kobiet i mężczyzn, klasyfikacja drużynowa. Nie tylko wynik – duch drużyny. I determinacja, której mógłby pozazdrościć niejeden klub sportowy.
Celnie w samo sedno
Strzelnica Bractwa Kurkowego w Lidzbarku. Sekcja strzelecka UTW. Skupienie, precyzja, sportowa pasja. A po wszystkim – ognisko, rozmowy, wspólnota. Tak się buduje więzi – w rytmie oddechu, celowania i śmiechu przy pieczeniu kiełbasy. 24 maja, podczas jubileuszu 25-lecia Bractwa Kurkowego, reprezentant UTW zdobywa II miejsce w strzelaniu do Tarczy Burmistrza. Kolejny dowód na to, że ich obecność w życiu miasta to coś więcej niż symbol.
Krok za krokiem – aż do tańca
3 czerwca Grupa Taneczna UTW zakończyła sezon. Ostatnie spotkanie, wspólne zdjęcia, trochę wzruszeń. Ale zamiast słów „koniec” – padają inne: „do zobaczenia po wakacjach”. Bo taniec to dla nich nie rozrywka – to sposób na życie, na radość, na bycie tu i teraz.
Nie polecieli jeszcze w kosmos… ale miesiąc się jeszcze nie skończył
Patrząc na tempo i różnorodność ich działań, ktoś rzucił żartem: „nie polecieli jeszcze w kosmos – ale miesiąc się jeszcze nie skończył”. I w tym zdaniu jest więcej prawdy niż śmiechu. Bo dla nich nie ma rzeczy niemożliwych. Jeśli coś wygląda na trudne – tym lepiej. Właśnie tam chcą być.
Społeczność z duszą
Uniwersytet Trzeciego Wieku w Lidzbarku to nie harmonogram zajęć. To ludzie. Z pomysłami, z odwagą, z potrzebą wspólnego działania. To nie jest forma spędzania czasu wolnego. To sposób na życie. Ich działania – od wycieczek po turnieje, od prelekcji po wspólne ogniska – pokazują, że wiek nie określa możliwości. Określa je tylko nastawienie. A to w UTW Lidzbark jest jedno: pozytywne, szczere i otwarte.
Ile można zrobić w miesiąc? Zapytaj UTW Lidzbark
Bo oni nie czekają, aż coś się wydarzy. Oni sami są wydarzeniem. Tam, gdzie są – robi się jasno, głośno, serdecznie. Tam bije rytm miasta. Na wodzie, na strzelnicy, w sali tanecznej, na szlaku. Pokazują, że każdy etap życia może być najpiękniejszy – jeśli jest w nim drugi człowiek, wspólny cel i odwaga, by ruszyć naprzód.
UTW Lidzbark? To nie trzeci wiek. To trzecia młodość. I najpełniejsza.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz